Spełniła marzenie o aktorstwie, po drodze oswoiła samotność, zdobyła Orła za najlepszą rolę damską w "Ostatniej rodzinie", pielęgnuje w sobie dziewczynkę i kwitnie- Aleksandra Konieczna opowiedziała Dagmarze Kowalskiej o marzeniach, o skakaniu po górach niczym kozica, podczas produkcji filmu „Ciemno, prawie noc” i o swojej warszawskiej Pradze, gdzie czuje się jak w domu.
Aktorka ma różnorodne życie, sama mówi, że wyczerpała już limit chorób przypadający na jednego człowieka, a ostatnio jak tylko o czymś zamarzy, w niedługim czasie życzenie się spełnia. – Niedawno robiłam zakupy w jednej z drogerii. Między półkami przyszło mi do głowy, że chciałabym zagrać w filmie , dobrze by było gdyby ktoś zadzwonił z taką propozycją. Byłam przy półce z żelami pod prysznic, dzwoni telefon ze studia Munka z propozycją zagrania w filmie „Mur”. Pomyślałam, że co pomyślę, to się spełnia. Nie mam tak zawsze, ale jak mocno sobie o czymś marzę, to się spełnia – mówi Aleksandra Konieczna, którą w marcu zobaczymy na dużym ekranie w filmie „Ciemno, prawe noc”. Zapraszamy do wysłuchania podcastu z rozmowy.
Oceń artykuł