Wena przychodzi w ciszy

10.12.2018 14:45
Fotografia: Chillizet
Wena przychodzi w ciszy

Tomek Makowiecki morsem? Przyznał na naszej antenie, że dał się namówić na kąpiele w zimowym morzu i dzięki temu buduje odporność organizmu.

Weny szuka poza sezonem np. w Chałupach. Ostatnie tygodnie poświęcił na pisanie tekstów. – Trafiłem na moment kiedy całą Polskę spowiły mgły. To był niezwykły moment na Półwyspie Helskim, nie widziałem horyzontu. Od zawsze kochałem morze, zawsze mnie inspirowało, uwielbiałem gapić się w horyzont – przyznał Tomek w rozmowie z Dagmarą Kowalską. Tomek zdradził, że w jednym z tekstów do piosenek na nową płytę będzie wyczuwalna bryza morska. Kiedy usłyszymy nowe muzyczne dziecko Tomasza Makowieckiego? Posłuchajcie rozmowy.