Duet Honne prezentuje swój pierwszy długogrający album "Warm On A Cold Night". Jak mówią sami muzycy płyta jest opisem złych i dobrych dni w związkach w 2016 roku.
Honne po japońsku znaczy "prawdziwe uczucia" i często słowo to jest zestawiane z „tatemae”, oznaczające odmienne zachowania i opinie okazywane publicznie. Fascynacja kulturą Japonii dała początek duetowi, w sensie sposobu, w jaki o swoich uczuciach będą mówić poprzez muzykę.
Panowie poznali się podczas studiów na uniwersytecie mniej więcej sześć lat temu. Co ciekawe, Andy był pierwszą osobą, jaką na uczelni poznał James, zaś James był pierwszą znajomością, jaką na uniwersytecie zawarł Andy. Połączyła ich fascynacja muzyką Radiohead. – „Trzy dni później już pisaliśmy piosenki” – wspomina Andy.
Tytułowy utwór z płyty „Warm On A Cold Night” skupia w sobie elementy muzyki z lat 70., 80. i 90., przede wszystkim soulu i funku, hip-hopu, electro i R&B, dokonań Jamesa Blake'a albo Franka Oceana. Piosenka wyznacza kierunek całej płycie i definiuje styl Honne. Ważną w nim rolę pełni specyficzny, głęboki i bardzo emocjonalny śpiew Andy'ego.
Oprócz kompozycji tytułowej warto wymienić także delikatną „All In The Value”, zdradzającą wpływy gospel, przepełnioną szczęściem „Good Together”, nasyconą zmysłowością „The Night”. Jest na albumie także kobieta, Izzy Bizu, którą słychać w „Someone Who Loves You”.
Oceń artykuł