Kojarzony z muzyką jazzową, nowojorski muzyk José James powraca z kolejnym albumem tym razem mieszając zupełnie inne style muzyczne. Na krążku „Love in The Time of Madness” słyszymy gospel, elektronikę, a nawet trap i funk.
José James, amerykański piosenkarz i autor tekstów o irlandzko–panamskim pochodzeniu, swoją karierę muzyczną rozpoczął na początku 2000 roku, podpisując kontrakt z niezależną nowojorską wytwórnią Brownswood Recordings.
Inspirując się twórczością takich artystów jak Billie Holiday, Marvin Gaye, czy John Coltrane José od lat konsekwentnie mieszał jazzowo- soulowo- bluesowy styl, jednak tym razem postanowił pójść o krok dalej. Nie jest tajemnicą również to, że miłość, od niepamiętnych czasów jest tematem numer jeden w piosenkach rozmaitych artystów.
José James jest jednym z nich i potwierdza to na swoim ósmym albumie. Pojawiają się na nim zmysłowe, romantyczne ballady takie jak „I’m Yours”, „Let It Fall”. Z drugiej strony szybsze, bardziej taneczne propozycje jak „Live Your Fantasy”, czy „Closer”.
Sam artysta przyznaje, że chciał zrobić płytę, która rozwinęłaby go samego jako artystę, próbując zupełnie nowych brzmień. Dodając przy tym, że kocha jazz i mógłby robić tego typu płyty do końca swoich dni, lecz tym razem zależało mu na tym, żeby dotrzeć do ludzi również na parkiecie.
"Love in The Time of Madness" to wybuchowa taneczno- balladowa mieszanka, która na pewno pozytywnie zaskoczy fanów José.
Oceń artykuł