Chcemy ich na dakarowym podium, a oni wiedzą jak to zrobić. Kuba Przygoński i Maciek Giemza wrócili z Dakaru 2019. Zmęczeni, ale szczęśliwi. O tym co ich spotkało w Peru opowiadali Dagmarze Kowalskiej.
Kuba Przygoński w klasyfikacji generalnej zajął 4 miejsce w tegorocznym rajdzie – Emocje były duże, bo to był dobry Dakar, z dobrymi wynikami. Na jednym z etapów dosłownie rozpadła się nam skrzynia biegów. Mieliśmy dużo szczęścia, że udało się ją wymienić w zaledwie godzinę i nadrobić stratę czasu na trasie odcinka specjalnego – mówi Kuba Przygoński. Maciek Giemza na motocyklu startował drugi raz. Był szybszy, lepiej zorganizowany niż przed rokiem i zdeterminowany. – Zawiódł motocykl, nie mogłem jechać dalej. Decyzję podejmowałem na pustyni, trwało to kilkadziesiąt minut. Najtrudniejsze było włączenie czerwonego przycisku. Kiedy to zrobisz, wiesz, że rajd się dla ciebie kończy – mówi Maciek Giemza. Panowie spisali się na medal, a my wierzymy, że w przyszłym roku będzie podium. Więcej ciekawostek z Rajdu Dakar od kulis w naszej rozmowie, zapraszamy.
Oceń artykuł