Na jedno ujęcie potrafi czekać godzinami. Siada w kącie, aparat ma w dłoniach i... czeka. O emocjach łapanych w ułamku sekundy z Bartkiem Maciejewskim rozmawiała z Dagmara Kowalska.
Ma ułamek sekundy, okamgnienie, by złapać emocję, pokazać samotność człowieka na tle ruchliwego miasta. Na jedno ujęcie potrafi czekać godzinami. Siada w kącie, aparat ma w dłoniach i czeka… czeka na moment wart naciśnięcia migawki aparatu. Bartek Maciejewski, fotograf ludzkich emocji, szukał ich tym razem w Londynie, drugiej stolicy Polaków.
"Tak kadrować zdjęcie, żeby było widać połowę głowy. Czasami emocje są widoczne w samych ustach, w sylwetce, która idzie. Ludzie w Londynie są inni, emocje, które pokazują w związku z tym też różnią się od tych, które widzimy na warszawskich ulicach.
"
Bartosz Maciejewski, autor wystaw fotograficznych „Znikający Harlem”, „Urban Jungle” oraz „In A Bubble” najnowsze prace pokaże pod koniec września na wystawie „Londons outsider”. O emocjach łapanych w ułamku sekundy z artystą rozmawiała z Dagmara Kowalska.
Oceń artykuł