Anna Sroka Hryń – aktorka Teatru Roma gościła w studiu Chillizet. Kiedy w 2000 roku skończyła szkołę teatralną, stanęła na rozdrożu. Zostać aktorką, czy podążyć w stronę muzyki. Los był dla niej łaskawy i pozwolił korzystać w życiu zawodowym z obydwu tych umiejętności.
Dagmara Kowalska pyta Annę Srokę-Hryń o jej spotkania z wybitnymi kobietami muzyki rozrywkowej, których repertuar przedstawiła w cyklu zatytułowanym Kobiety, Kobiety. O tym, jakie emocje towarzyszyły jej podczas podróży śladami Billie Holiday i czy trudno zaśpiewać Edith Piaf mówi sama artystka:
"Edith Piaf miała wyjątkowo piękny głos o bardzo szerokiej skali. Niezwykle charyzmatyczny, charakterystyczny i nie mówię, że się do niej zbliżam, tylko po prostu śpiewam te piosenki po swojemu. Najlepiej jak potrafię i z największą prawdą, jaką jestem z siebie wykrzesać - mówi.
"
Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak losy wielkich wokalistek wplatały się w życie aktorki i jakie były pierwsze wrażenia Anny Sroki-Hryń po przesłuchaniu repertuaru Ewy Demarczyk słuchajcie podcastu z audycji radia Chillizet.
Oceń artykuł